Jak minął mi dzień...

Nu tu opiszę jak minął mi dzień :). Na początek mięliśmy do szkoły na 9.35. Mama zrobiłą mi na śniadanie tosty francuskie (mniam :D). Później była szkoła i ja znów pożyczyłam Bloomci "rywalki" , a ona mi "elite"(po raz pierwszy). Po męczącym dniu poszłam do domu. Weszłam na The Sims 3 Zwierzaki. Próbowałam znaleźć jakiegoś chłopaka. Pierwszy był od psów i gadał mi, że jestem straszna i bał się mojego malutkiego kotka. Dziwak :o. Później poszłam do parku żeby sprzedać takiemu dziadkowi mój obraz i zapłacił mi dość sporo chociaż nie popatrzyłam ile. Nagle zobaczyłam koło księgarni jakiegoś chłopaka, który szedł sobie. Dlatego szybko zaczęłam klikać na niego żeby moja simka Rose do niego podeszła. Na reszcie udało się. Spotkali się i gadali. Zapytałam się go czy jest singlem, ale okazało się, że ma dziewczynę Hailey. Ja to mam szczęście do facetów XD. Rozmawiali i okazało się, że świetnie całuje :o. Dobra nie ważne jutro go zaproszę do domu i zobaczymy... Bo komp brata jest do 17 i nie miałam okazji go jeszcze zaprosić. Następnie wzięłam się do czytania lektury od Bloomci. Masakrycznie mnie pochłonęła. Masz rację! Ojciec Maxona jest okropny! Uważa, że America nie jest odpowiednia dla Maxona!!! Ehh ja chcę next część! A i mogę zatrzymać ją jeszcze na jeden dzień? Pojutrze ci oddam :). Przeczytałam całą książkę, ale jeszcze przeczytam ją jeszcze od śroka itd...
Obecnie piszę to co piszę i pilnuję mojego dwuletniego brata Oskara, który ogląda "Dalej Diego" O anakondach XD. Nienawidzę węży więc żeby mnie nie stresować nie dodawaj Bloomcia żadnych zdj. węży XD.

Właśnie jakie lekcje mamy jutro :o???