Dedykacja dla wszystkich, którzy śledzą los Marlee. Podziękowania dla wszystkich. No nareszcie już po szkole :D. Można się zabrać i pisać opowiadanka :). A jak Wam minął Pierwszy tydzień?
Kiedy przyjechał Mason byłam tak podekscytowana, że o mało nie wyskoczyłam ze skóry. Jednak z drugiej strony ogarnął mnie lekki dreszcz.
- No cześć Marlee. - odparł Mason
- Cześć! - przytuliłam się do niego i dałam mu całusa, którego szybko starł rękawem. - Co się dzieje?
- Marlee bardzo mi przykro, ale ..... Wyjeżdżam z Rotos. W ogóle wyjeżdżam z Magix.
-Dlaczego?! - poczułam, że łezka się plącze jedna za drugą.
- Opowiem Ci na balkonie. Chodź.
- No to opowiadaj od początku.
- Wiesz, że moi rodzice bez przerwy się kłócą. Prawda? - wyszeptał.
- Tak.
- Matka postanowiła opuścić ojca i raz na zawsze wyjechać z Magix na inną daleką stąd planetę. Będziemy tam jechać miesiąc. I bardzo prawdopodobne jest to, że już się nigdy nie zobaczymy.
- Jak to?! Nie! Tak nie może być MASON! Rozumiesz nie może! i ty nie stawiałeś żadnego oporu?!
- Nie. Bo jeszcze coś chciałem Ci powiedzieć. - wyszeptał.
- Co?!
- Mam dziewczynę.
- Wyjdź stąd!! Natychmiast!! Nienawidzę CIĘ!!!
- Ja rozumiem, że jesteś wściekła - powiedział cicho.
-JESTEM WIĘCEJ NIŻ WŚCIEKŁA!!! STRAŻE WYPROWADZIĆ GO!!!
- Mari!
- IDŹ STĄD ROZUMIESZ?!
- Dobrze...
* * *
Po tym co się stało nie wychodziłam z pokoju. Byłam załamana. Myślałam, że miłość, która między nami była przez tyle lat coś zdziała, a on ma nową dziewczynę i wyjeżdża z Magix tak po prostu jakby nic się nie stało. Za dwa dni trzeba było wracać do Alfei. Nie wiem jak sobie poradzę. Mason mnie jak dotąd tylko wspierał. Jeszcze były Adele i Elise. Moje dwie przyjaciółki. Nie chciałam w tej chwili z nimi rozmawiać. Byłam zła na cały świat. Miałam ochotę zamknąć się w sobie i już tak zostać na zawsze. Nagle do pokoju wszedł Helia.
- Cześć. Co robisz?
-Nic. - powiedziałam ściskając czerwoną poduszkę.
Mimo, że byłam księżniczką na Linfei to nie chciałam jakiegoś bajkowego pokoju Barbie. Wolałam być na luzie.
- Co się stało?
- Nie chcę o tym rozmawiać
- No dobrze, ale pamiętaj jeśli będziesz chciała porozmawiać to mów. Dobrze? I za 20 minut kolacja.
* * *
Po kolacji poszłam spać. Nie miałam ochoty nic mówić, ale nagle poczułam, że ktoś mnie dotyka.
Chciałam otworzyć oczy, ale ktoś zawiązał mi je tak jak i usta. Chciałam zacząć krzyczeć, ale niestety nie było to możliwe. Było gorzej niż źle...
Chcecie next? 5 komentarzy i kolejny rozdział :).
I już będą nowe OC :)
Florcia8
wspaniałe
OdpowiedzUsuńNo oczywiście że bendą komentarze. To jest bardzo wciągające! Pisz dalej!
OdpowiedzUsuńSuper! I zgadzam się z Roxy to jest na maxa wciągające.
OdpowiedzUsuńDalej,chcę wiedzieć kto to :D
OdpowiedzUsuńPisz ja chce next rozdział.
OdpowiedzUsuńDalej!
OdpowiedzUsuń