Piżama Party zaczęło się o 21:00.
- No to co dziewczyny ? - zapytała Adele - Zaczynamy imprezę.
- Jaką imprezę? - zaciekawiona Elise zaczęła patrzeć w stronę poduszek.
- No idziemy do speców!
- Że jakich i co?!
- Specjalistów... Takie trudne do wymowy?
- Ale po co?
- No bo nie ma co robić. Ubieraj najładniejszą piżamę i idziemy.
* * *
Adele jak zwykle tryskała energią dlatego ubrała chyba najgorętszą i najatrakcyjniejszą piżamę jaką miała.

Elise cicha, skryta w sobie tym razem oświecała wszystkich

Kiedy pokazałam Adele moją piżamę z myszką miki

Natychmiast kazała mi wziąć z szafy jej inną piżamę (miałyśmy podobny rozmiar).

Kazała mi ją zatrzymać na stałe. Pomyślałam sobie, że ona wygląda trochę za dobrze i nie wiedziałam jak pokazać się w tym specjalistom.
* * *
- A teraz cicho dziewczyny... - wyszeptała Elise idąc z pochodnią w ręce. Zaraz skręcamy tym podziemnym tunelem w prawo, a potem wychodzimy schodkami na górę do pokoju głównego specjalistów.
Kiedy wyszłyśmy na powierzchnię ogarnął mnie lekki dreszcz podniecenia. Co powiedzą o mnie chłopaki? Jakie będzie ich pierwsze wrażenie?
Ale nagle do mnie dotarło, że jestem co dopiero po zdradzie.
- To jak, gotowe? - oświadczyła stanowczo Adele.
- Nie wiem - na mojej twarzy pojawił się rumieniec.
- No wiem, że co dopiero miałaś zajście, ale musimy pokazać kto tu rządzi i klasę! Idziemy pewnym krokiem za mną. Zrozumiano?
- Tak pani szefowo... - zaśmiałyśmy się z Elise
No to zaczynamy.
Nie wiem czemu, ale słowo ''za mną'' okazało się słowem za Emmą.
* * *
- No cześć laski - jeden z chłopaków gestem zaprosił nas do środka.
- Daruj sobie - odparłam.
- O co jej chodzi? - zapytał się Adele.
- Jest po przejściach - powiedziała cicho.
* * *
Pobiegłam do łazienki. Mogłam się wymknąć tylko tym słowom '' idę poprawić makijaż''. Miałam ochotę wyjść i pójść prosto do pokoju. Nie mogłam zobaczyć rodziny. Nie miałam już kogoś kto mógłby mnie wesprzeć, pocieszyć. No miałam Adele i Elise, ale tu nie chodziło już nawet o to. Już nie mogłam się dzielić pocałunkami. Przytulać się w jego ramiona. Zostały mi tylko wspomnienia. Kruche i marne wspomnienia.
* * *
- Wypijmy za Emmę! - usłyszałam tego chłopaka.
Żartobliwie rozmawiał z Adele, potem zaczęli się przytulać, a potem ją pocałował.
Nie mogłam na to patrzeć. Po prostu pobiegłam do pokoju. Nie miałam co robić. Zaczęłam słuchać piosenki ''Let Her Go''
Cóż, potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg
Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, gdy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Gapisz się na dno swojego kieliszka
Mając nadzieję, że marzenie spełni się pewnego dnia
Ale marzenia spełniają się powoli i trwają tak krótko
Widzisz ją, gdy tylko zamykasz oczy
Może pewnego dnia zrozumiesz dlaczego
Wszystko czego dotykasz umiera
Ale potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Gapisz się uparcie w sufit w ciemnościach
A w twoim sercu to samo uczucie pustki
Bo miłość przychodzi powoli, ale odchodzi tak szybko
Cóz znów ją widzisz gdy zasypiasz
Ale nigdy nie możesz jej dotknąć, ani zatrzymać
Bo kochałeś ją zbyt mocno, bo bez reszty oddałeś się miłości
Cóż, potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść
Oh oh oh nie
I pozwalasz jej odejść
Oh oh oh nie
I tak pozwalasz jej odejść
Bo potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
I tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Bo potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
* * *
Ktoś zapukał.
- Przepraszam? Mogę wejść?
- Tak... - odparłam cicho.
- Mam problem...
- Jaki? - zapytałam.
- Bo....
Chcecie next? 5 komentarzy :)
DALEJ !
OdpowiedzUsuńdalej
OdpowiedzUsuńDalej
OdpowiedzUsuńdalej
OdpowiedzUsuńDalej
OdpowiedzUsuń