Zaczynamy kolejny rozdział! Uff... Szczerze mówiąc w ogóle nie piszę tych rozdziałów na kartce tylko od razu co mi przychodzi na myśl piszę tutaj teraz ;). Dość dziwne bo zawsze nie wiem co się wydarzy, ale cóż.... już koniec gadania tylko skupiam się na pracy XD....
PS. Sorry jeśli będzie mało opisów, ale jakoś musiałam się tym razem skupić relacji (córka & mama)
* * *
W statku było trochę zimno, więc poszłam po sweter, ale zanim to się stało zobaczyłam... Zemdlałam...
Flora podbiegła do mnie i zawołała resztę przyjaciół, aby przyszli pomóc...
- Co się stało? - spytała Bloom
- Zemdlała... Chyba zobaczyła Masona.
- Ale czy on nie miał być na Mailiicsie (czyt. Mejliksie)?
- Tak, ale został uznany za szpiega po tym jak podejrzanie kręcił się po Alfei. Nie chciał zostać zdemaskowany.
- To inna sprawa. Nie możemy go odwieźć na komisariat bo jesteśmy daleko od drogi. Będzie musiał poczekać aż skończymy trening.
- A co jeśli coś złego się stanie? Mam złe przeczucia Bloom.
- Ja też, ale zobaczymy. Musimy się skupić na Zoess i to jest najważniejsze, tak?
- Tak.
* * *
- Ocknij się...- mówiłam sobie... Ty i Lenny... Ty i Mason...
Zaczęłam płakać. Ledwo się pozbierałam po tym jak Lennego prawie zniszczyły te wiedźmy, a teraz przychodzi Mason bo tak mu się podoba!
Zwariuję...
- Kochanie? -zapytała Flora - wszystko w porządku?
- Tak... - szybko otarłam łzy - nic mi nie jest... tylko.... coś wpadło mi do oka... Mam prośbę.
- Jaką?
- Czy możemy nie rozmawiać o tym? Znaczy Masonie? Proszę.
- Jesteś pewna?
- Najbardziej na świecie.
- Dobrze. To ja pójdę sprawdzić mapę.
* * *
Nacisnęłam klamkę metalowych drzwi. Po chwili stanęłam we wnętrzu pokoju i zobaczyłam celę, w której był Mason. Nasze oczy znowu się spotkały.
- NIE! - krzyknęłam
- "Nie mogę kolejny raz się w to wplątać''. - pomyślałam.
- Marlee ...
- Nazywam się Zoess! Nie odzywaj się do mnie!
- W takim razie po co tu przyszłaś?
- Zostawiłam bluzę... A po za tym co Cię to interesuje?!
- Chcę pogadać. I wszystko wyjaśnić. Zacznijmy wszystko od nowa! Obiecuję!
- Nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać! Ile razy mam Ci to powtarzać?!
- Posłuchaj mnie...
Wybiegłam z pokoju i oparłam się o ścianę aby odetchnąć. Jakim cudem Mason znalazł się w Alfei? Po co to całe zamieszanie?
Uff.. Dość!
Muszę wziąć się w garść i zacząć myśleć tylko i wyłącznie o mojej mocy. Muszę...
Nie... Ja nie mogę.... Zdecydować się! Porozmawiam z nim i wszystko się wyjaśni!
* * *
Kiedy miałam otworzyć drzwi usłyszałam głos Sky'a:
- Lądujemy!
Wysiadłam ze statku i poczułam jak wiatr orzeźwia moje włosy.
Było cudownie. Jednak... Nie mogę zapomnieć po co tu jestem.
* * *
- Teraz transformacja! - wykrzyknęła do mnie Bloom.
Skinęłam jej głową.
- Enchantix! Zoess czarodziejka miłości!
- Czy mogłabyś do nas podlecieć? - zapytała Musa
Od razu wykonałam polecenie.
- To czego uczymy Was na lekcjach jest ważne. Może i nudne, ale przydaje się w realnym życiu. - powiedziała Tecna
- No cóż na lekcjach Tecny się pewnie nudzisz. Ale moje są odlotowe co nie? - Stella była napełniona entuzjazmem
Nie wiedziałam za bardzo co odpowiedzieć... Ale w końcu postanowiłam mówić to co myślę:
- Wszystkie lekcje, które są prowadzone przez Was są bardzo ciekawe i pomagają nam, młodszym czarodziejkom powstrzymywać zło. Każda lekcja jest inna i każda zupełnie na inny temat. Słuchanie ich jest jak dawka lekarstwa, która pomaga nam.
- Bardzo mądre słowa - przytuliła mnie Flora
- A teraz zaczynajmy trening!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz