-Witaj skarbie
- No hej. Jak było w szpitalu?
Nie za dobre zdanie muszę się chyba oszczędzić ze słowami.
- Jakoś poszło. Kilka badań, operacji i wyglądam jak nowo urodzony co nie? - Zapytał mnie Arthur ze swoim uśmiechem.
- Taaa....
- Na czym wcześniej stanęliśmy ?
- Nie pamiętam.
- A ja tak ...
Pochylił się żeby mnie pocałować, a wtedy ja ....
dałam mu z liścia.
- Dziewczyno?! Co ty robisz?!
- No bo ty....
-Co ty?!
- Chciałeś mnie pocałować!
- Przecież mam się z Tobą ożenić!
- Ale ja tego nie chcę! Rozumiesz?!
- Takie jest prawo.
- Ja już kogoś mam !
- Że co?!
- Nic, nic... Muszę już lecieć na razie!....
* * *
- Jak poszło? - zapytała Adele
- Fatalnie
-Aż tak źle było?
- No właśnie. Wygadałam się, że mam już kogoś oprócz Arthura...
-Marlee!
- No co?! Mam już dość! Nie chcę za niego wyjść jeszcze dodatkowo sprawy mi się komplikują bo idziemy do biblioteki.
- A propo biblioteki.... Elise powiedziała, że wyruszamy dziś o północy.
-Tak późno?
- Dokładnie. Trzeba się odpowiednio przygotować.
* * *
Poszłam korytarzem, skręcając w prawo dotykając czarny posążek. Obrócił głową i przede mną otwarło się tajne przejście.
Nie było tam jakoś przytulnie, ale lepsze to niż nic. Dochodząc do biblioteki zatrzymałam się. Zobaczyłam lasery, które mogły wymierzyć każdy mój ruch.
- Shooting Hearts!
Lasery nagle zniknęły, a przede mną pojawiło się wejście go ksiąg zakazanych.
* * *
- To co robimy? - zapytała Adele
- Szukamy odpowiedniej książki. - powiedziała Elise.
- Sprawdźmy w dziale na literę G. - dodałam
- Masz na nazwisko Glamour?
- Dokładnie
- Tu coś jest! - zawołała Elise
- Drzewo genealogiczne mojej rodziny.
- No raczej nie Twojej.
- Jak to?
-Zobacz sobie.
- Jak to?! JA, JA W TO NIE WIERZĘ!....
PS. podziękowanie dla tych , którzy piszą komentarze i dla tych, którzy czytają te rozdziały.
5 komentarzy i kolejny rozdział
Pisała Wasza Florcia 8
Prosze pisz dalej chce się dowiedzieć co bedzie dalej.
OdpowiedzUsuńPiszemy komentarze żeby było kolejne opowiadanie :3 KC. xd <3
OdpowiedzUsuńsuper chce dalej
OdpowiedzUsuńDalej,dalej !
OdpowiedzUsuńDalej...
OdpowiedzUsuń